Ach te Misie...
Uwielbiam je, pisałam o tym już nie raz
i zapewne jeszcze nie raz o nich wspomnę, ale co zrobić jak mam do nich taką słabość.
Ile ich w domu mam? Nie liczyłam i dobrze, bo norma na 100% przekroczona.
Wczoraj pojawił się kolejny Misiu, a raczej Pani Misiowa tylko, że tym razem to uszyłam go sobie sama. Wprawdzie ze wzoru miał być chłopczyk, ale ja często lubię zmienić zdanie.
Poznajcie moją Loli...
Uwielbiam je, pisałam o tym już nie raz
i zapewne jeszcze nie raz o nich wspomnę, ale co zrobić jak mam do nich taką słabość.
Ile ich w domu mam? Nie liczyłam i dobrze, bo norma na 100% przekroczona.
Wczoraj pojawił się kolejny Misiu, a raczej Pani Misiowa tylko, że tym razem to uszyłam go sobie sama. Wprawdzie ze wzoru miał być chłopczyk, ale ja często lubię zmienić zdanie.
Poznajcie moją Loli...
I jestem pewna, że pojawią się kolejne.
Niebieskie, zielone no i oczywiście różowe.
Misie chyba są najwierniejszymi przyjaciółmi małych dzieci. Rozbroił mnie ostatnio widok w kościele małego chłopczyka, który trzymał takiego właśnie przyjaciela pod pachą.
Nogi mu tylko dyndały i nieważne, że Miś był cały umorusany, najważniejsze było to że był tylko Jego.
Miłej niedzieli Kochani Wam życzę.
Ania
Obojętnie czy miś,czy lalka wszystko jest takie Twoje,piękne,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu prześliczna Misia ci wyszła:) i wcale się nie dziwię, że masz ich całe mnóstwo:) są po prostu urocze i takie do kochania:) pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńNowy banerek piękny i z misiem:)a Twój szyciowy równie piękny, miłej niedzieli, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpiękny, miś - i banerek uroczy
OdpowiedzUsuńMisia śliczniutka:)) Jak ja lubię misiaczki pod każdą postacią:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudownie Ci wyszedł! tez wczoraj szyłam minia, ale takiego 12 cm :-)Umordowałam się z uszami :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam syndrom misia bo w dzieciństwie nie miałam żadnego.../Teraz nadrabiam!/ Mówili na mnie misia ale to chyba nie to samo! ;) Twój jest piękny! I do tego ma co trzeba czyli skrzydełka! Gdybym umiała szyć też bym sobie uszyła o! ;)Posiadasz zdolne łapki Aniu!
OdpowiedzUsuńCudowna Misinka.
OdpowiedzUsuńJak zwykle jestem zachwycona .....
OdpowiedzUsuńAle fajna... i anielska w dodatku.
OdpowiedzUsuńSuper, też myślałam ostatnio aby uszyć misia ale nie mam wykroju... może coś znajdę w końcu sensownego...
Bo misiu to jest to ... chociaż ja jestem fanką Twoich lal.
Zauberhaft!
OdpowiedzUsuńczarujący
OdpowiedzUsuńjuż widzę w myślach tego chłopczyka. Twój Miś (co oczywiste) uroczy!
OdpowiedzUsuńTeddy Precious anioł. Buziaki Anna
OdpowiedzUsuńprzesliczna misia
OdpowiedzUsuńto chyba misiowa anielica ? słodka jest !
OdpowiedzUsuńmiłej niedzieli
cudnie:)
OdpowiedzUsuńSliczny i subtelny ,jak i cala reszta Twoich prac,wystroj bloga i muzyka,ktora sie sączy.
OdpowiedzUsuńSpod jakiego znaku jestes? Raczek,waga,lew czy byk?
Weszlam tutaj przypadkowo,juz nawet nie pamietam,z ktorego bloga,i od dwoch dni wpatryje sie urzeczona zwiewną atmosferą i pieknymi pracami.Romantycznie,subtelnie,pudrowo i tyle wszystkiego,ile potrzeba,w sam raz.Nie umiem napisac tego lepiej ale z komentarzy,ktore czytam,wnidze,ze inni tez tak czują.
Pozdrawiam,Iwona /raczek/
Wspaniała, pewnie jakbym umiała takie robić też bym się nimi otoczyła:)
OdpowiedzUsuńsentyment do misi :) pozostał od dziecinstwa jest piekny i taki uroczy :)
OdpowiedzUsuńMysle ze misie to dla wiekszosci wspaniale , dzieciece lata, pelne beztroski, milosci, radosci, rodzinnego ciepla. Ja tez zaliczam sie do wielbicieli misiow - wszelkich rodzaji. Lalki interesowaly mnie tylko kiedy byly ze szmatki czyli tzw. szmacianki, bo mozna je bylo przytulic. A tak moja wielka miloscia byl jednooki mis, ktory burczal kiedy sie go przekrecilo do gory nogami... Jeszcze ciagle o nim mysle!
OdpowiedzUsuńJak dalej takie cuda bedziesz szyla, to ja chyba zbankrutuje, a jako pomysl poddaje ci mysl o meskiej wersji tej przeslodkiej panny misiowny.
Masz zlote rece i takie samo serce, bo Twoje zabawki tez je maja, Ty wiesz jak to zrobic zeby odrobinke siebie wlozyc w kazda swoja prace, i to sie czuje :) Kocham Twoje wytworki - jestes wspaniala i one tez :)
w moim Pinokiu kolorki dałam w/g wskazówek klientki, ale powiem Ci, że jeżeli kiedykolwiek będę szyła go sobie, to TYLKO w Twoich brązach! Pokochałam Twojego Pinokia!
OdpowiedzUsuńPiękna panna Misia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Uwielbiam misie w każdej postaci:)Twoja misiunia jest cudna:)
OdpowiedzUsuńJest cudowna.... tak jak wszystkie twoje prace.....dłłłługo oglądałam i podziwiam twój talent. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaka śliczna słodka misia ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczna, taka słodka i dziewczęca! :)
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana Pani twórczością! :))))
OdpowiedzUsuńCU-DOW-NE! :)))
Pozdrawiam,
Najbarwniej :)
Una osita preciosa, me encanta como te ha quedado.
OdpowiedzUsuńBesos
Veramente bella brava.Giordana
OdpowiedzUsuńMasz Aniu niesamowity talent do tych wszystkich lalek i misiow co robisz...podziwiam z zazdroscia
OdpowiedzUsuńŚliczny misiak ! I banerek nowy misiowy jest :)
OdpowiedzUsuńQue fofura a Lola,com seu vestido em tons de rosa,cheia de ternura ,adorei suas asas!!!
OdpowiedzUsuńUm abraço =)
słodziak z niej okrutny:))
OdpowiedzUsuńWitaj, pięknie tu u Ciebie tak bajecznie. Gdy usłyszałam dźwięk pozytywki przeniosłam się na chwilkę w okres mojego dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńA misia!!! przepiękna taka delikatna...
Będę sobie tu do Ciebie chętnie zaglądać.
Pozdrawiam Bernadeta:)
Loli wyszła ślicznie miś aniołek jest taki słodki ,lukrowe kolory takie jak lubię .
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie po wyróżnienie pozdrawiam ciepło :)
Witam Ciebie :)
OdpowiedzUsuń... chciała bym zaprosić Ciebie na mojego bloga do grona obserwarów , oraz po odbiór WYRÓŻNIENIA :)... uważam że to co robisz robisz z pasją i wielkim sercem ... a ja doceniam takich ludzi :))... pozdrawiam i Gratuluje! :) i oczywiście życzę wielu pomysłów :)) Beata
Loli jest rozkoszna:)
OdpowiedzUsuńPrzesłodka:)