Tak długo mnie nie było, że sama nie wiem od czego by tu zacząć.
Wakacje w tym roku mamy bardzo słoneczne a ja zamiast korzystać z pięknej pogody, cieszyć się słońcem, zaszyłam się w domu na dobre. Szkoda mi tylko tego ciepła, bo mamy go przecież tak mało, a ja kocham słońce i uwielbiam jak z nieba leje się żar.
Lada moment zrobi się szaro i zimno.
I co tu moje drogie wtedy robić?
Jak to co? Zadaję głupie pytanie- SZYĆ!!!
Szycie stało się moją pasją, bez której nie mogę się teraz obejść.
Jeszcze nie tak dawno, uwielbiałam buszować po babskich sklepach szukając perełek, dzisiaj wystarczy mi pasmanteria i sklep z materiałami.
Jak na razie to moje lale chodzą w modnych sukienkach, ale może kiedyś i ja wyskoczę w supcio wystrzałowym wdzianku, które sobie sama wymyślę i uszyję.
Nowości modowe moich laleczek, pozbawiły mnie tegorocznych wakacji.
Żartowałam, szyjąc też odpoczywam i doskonale przy tym się bawię.
Dlatego z wielką przyjemnością przedstawię Wam moje Lalunie i muszę powiedzieć, że naprawdę jestem z nich dumna.
Zabrzmiało to jakbym się przechwalała, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie.
A oto moja Oleńka
Lenka
Lilka
Sonia
A to jest Pani Lala, która wyjechała do Warszawy, aby dzielnie kroczyć przez życie z bardzo wyjątkową małą osóbką, prześliczną, przesłodką i najukochańszą Juleńką.
W tym to właśnie tygodniu, Julcia kończy roczek a Pani Lala - mam nadzieję, będzie Jej towarzyszyć w tej bajkowej uroczystości.
Jula, zapewne nieraz poczęstuje ją pysznym soczkiem owocowym i niejeden włos wyrwie jej z głowy, ale to nie jest ważne bo właśnie z Julą Pani Lala odwiedzi piękne warszawskie place zabaw, parki a i może nawet wybiorą się razem na spacer po warszawskich Łazienkach. A wieczorkiem gdy Julcia będzie kładła się spać, Pani Lala przytuli się do niuni i razem powędrują do krainy bajek i dziecięcej wyobraźni.
Dużo zdrówka Ci życzymy
Kochane Słoneczko...
A teraz ruszamy do Krakowa.
Tak, to właśnie Kraków był moim wielkim marzeniem i warto było marzyć bo jak widać marzenie się spełniło. A w spełnieniu tego marzenia pomogli mi Ula i Piotrek za co Im BARDZO BARDZO DZIĘKUJĘ!
Mój kram z laleczkami stanął w tym urokliwym miejscu.
Wśród tych kolorowych kamieniczek i fruwających gołębi ,czułam się jakbym śniła, ale tym razem to nie był sen, mój kram tam naprawdę stał.
Jak widzicie pogoda nam nie dopisała, padał deszcz i było naprawdę zimno i gdyby nie gorąca herbatka z cytryną to bym tam chyba skostniała.
A kto z nami pojechał do Krakowa, zobaczcie sami.
Hela z siostrą bliźniaczką i reszta mieszkańców mojego kurnika.
Pojechała z nami również Adela, która chyba najbardziej zmokła.
Wakacje w tym roku mamy bardzo słoneczne a ja zamiast korzystać z pięknej pogody, cieszyć się słońcem, zaszyłam się w domu na dobre. Szkoda mi tylko tego ciepła, bo mamy go przecież tak mało, a ja kocham słońce i uwielbiam jak z nieba leje się żar.
Lada moment zrobi się szaro i zimno.
I co tu moje drogie wtedy robić?
Jak to co? Zadaję głupie pytanie- SZYĆ!!!
Szycie stało się moją pasją, bez której nie mogę się teraz obejść.
Jeszcze nie tak dawno, uwielbiałam buszować po babskich sklepach szukając perełek, dzisiaj wystarczy mi pasmanteria i sklep z materiałami.
Jak na razie to moje lale chodzą w modnych sukienkach, ale może kiedyś i ja wyskoczę w supcio wystrzałowym wdzianku, które sobie sama wymyślę i uszyję.
Nowości modowe moich laleczek, pozbawiły mnie tegorocznych wakacji.
Żartowałam, szyjąc też odpoczywam i doskonale przy tym się bawię.
Dlatego z wielką przyjemnością przedstawię Wam moje Lalunie i muszę powiedzieć, że naprawdę jestem z nich dumna.
Zabrzmiało to jakbym się przechwalała, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie.
A oto moja Oleńka
Sonia
A to jest Pani Lala, która wyjechała do Warszawy, aby dzielnie kroczyć przez życie z bardzo wyjątkową małą osóbką, prześliczną, przesłodką i najukochańszą Juleńką.
W tym to właśnie tygodniu, Julcia kończy roczek a Pani Lala - mam nadzieję, będzie Jej towarzyszyć w tej bajkowej uroczystości.
Jula, zapewne nieraz poczęstuje ją pysznym soczkiem owocowym i niejeden włos wyrwie jej z głowy, ale to nie jest ważne bo właśnie z Julą Pani Lala odwiedzi piękne warszawskie place zabaw, parki a i może nawet wybiorą się razem na spacer po warszawskich Łazienkach. A wieczorkiem gdy Julcia będzie kładła się spać, Pani Lala przytuli się do niuni i razem powędrują do krainy bajek i dziecięcej wyobraźni.
Dużo zdrówka Ci życzymy
Kochane Słoneczko...
A teraz ruszamy do Krakowa.
Tak, to właśnie Kraków był moim wielkim marzeniem i warto było marzyć bo jak widać marzenie się spełniło. A w spełnieniu tego marzenia pomogli mi Ula i Piotrek za co Im BARDZO BARDZO DZIĘKUJĘ!
Mój kram z laleczkami stanął w tym urokliwym miejscu.
Wśród tych kolorowych kamieniczek i fruwających gołębi ,czułam się jakbym śniła, ale tym razem to nie był sen, mój kram tam naprawdę stał.
Jak widzicie pogoda nam nie dopisała, padał deszcz i było naprawdę zimno i gdyby nie gorąca herbatka z cytryną to bym tam chyba skostniała.
A kto z nami pojechał do Krakowa, zobaczcie sami.
Hela z siostrą bliźniaczką i reszta mieszkańców mojego kurnika.
Oj ile tam było pięknych rzeczy i gdybym chciała Wam to wszystko pokazać, to by nas chyba zima zastała.
Dlatego umieszczę tylko kilka fotek
Kilka fotek - dobre co?
Ale na dzisiaj to już koniec, mam nadzieję, że Was nie zamęczyłam.
Wakacje już się kończą a z nimi wspaniałe jarmarki, więc chyba czas już powrócić do normalności.
Teraz postaram się zaglądać tu częściej i na bieżąco przedstawiać moje nowości szyciowe.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo dużo słońca na ostatnie dni wakacji.
Ania
Tyle ciekawych informacji,ze sama nie wiem od czego zacząć.Nowe lale są po prostu genialne, po prostu boskie.Te bereciki i narzutki wprost czarowne.Wyjazd do Krakowa udany ,szkoda ,że nie dopisała pogoda.Atak w ogóle dobrze ,że już jesteś,brakowało mi Twoich opowieści o przygodach lalek i gąsek, buziaki
OdpowiedzUsuńJuz nie moglam sie doczekac kolejnego postu:) jest peles ciepla I emocji naturalnie tych pozytywnych:) pozdrawiam goraco
OdpowiedzUsuńAleż piękne te lalunie, wszystkie bez wyjątku. Mieszkanki kurnika też słodkie :)
OdpowiedzUsuńAniu, laleczki cudowne, pięknie ubrane, fryzurki odpowiednio dobrane:-) Cały kramik prezentuje się świetnie:-) Co tu dużo pisać, masz talent:-)))
OdpowiedzUsuńLaleczki zachwycają:))Zresztą inne Twoje prace również:)Można się w nich zakochać, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMasz pełne prawo do przechwalania się,bo Twoje lale są absolutnie FANTASTYCZNE!!! Jesteś genialna w tym co robisz! Nie mogę oderwać oczu od Twoich prac i wpadam w straszne kompleksy.
OdpowiedzUsuńPodziwiam,podziwiam i jeszcze raz podziwiam!
Och Aniu jakie te lale są śliczne podziwiam i z zachwytu wyjść nie mogę .Tak myślałam że coś po cichutku tworzysz jest to pracochłonna praca ale jaki efekt .Cieszę się że moje oczy mogą oglądac takie prace .Pozdrawiam cieplutko a serce skradła mi lenka.
OdpowiedzUsuńAniu, mowę mi odjęło, jesteś po prostu NIESAMOWITA !!!!!!!!!!!!!! Wszystko jest tak piękne, że po prostu brak mi słów...
OdpowiedzUsuńQue maravilla de creaciones haces,te admiro.Bss apretaos!!!
OdpowiedzUsuńLale piękne, zachwycające są ich ubranka. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńLale są boskie, słów mi zabrakło, zamurowało mnie poprostu. Cudne, cudne wszystkie ! Ale Sonia to moja faworytka, absolutnie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce, pełne magii bardzo się ciesze ze tu trafiłam :)
OdpowiedzUsuńAh que delicia isso eh um blog tcheco?? Rsrs... Acabei de chegar de Praga!!
OdpowiedzUsuńLindo seu trabalho!! Parabens!!!
Um bj doce e apareca nas abobrinhas
Roberta
Nieobecność usprawiedliwiona:))) Cudowności pokazałaś:) Wszystkie piękne, ale nowe lale są bezkonkurencyjne:)))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńQue muñecas tan preciosas como todas las que haces las ocas me encantan,los gatos...todo¡¡¡Cracovia se ve muy linda.Besos May
OdpowiedzUsuńDla stworzenia takich wspaniałości warto było stracić wakacje:)
OdpowiedzUsuńLalki sa fantastyczne,artystyczne - cuda :)
OdpowiedzUsuńGuauuuuuu!!!!! Una entrada absolutamente maravillosa,felicidades, me encanta TODO!!!!! Bsssss
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNE! Napatrzeć się nie mogę na te Twoje lalki, boskie są!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Twoje lale są po prostu genialne... za każdym razem szczękę zbieram z podłogi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!! Choć już od dawna nie jestem małą dziewczynką, marzę o takiej Ślicznotce :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
tworzysz cuda, lale są piękne, tak perfekcyjnie wykonane, cudownie dobrane kolorystycznie - po prostu zachwycające
OdpowiedzUsuńi nie ma znaczenia ile ma się lat chyba u każdego wywołują chęć posiadania :)
Urocze są twoje lale i faktycznie modnisie z nich niesamowite:))) jak na rasowe kobiety przytało ;) Kraków jak zawsze klimatyczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Sylwia
P.S.
Zapraszam w wolnej chwili do Turkusowego Hamaka:)
http://turkusowyhamak.blogspot.com/
Pięknie, kolorowo, pomysłowo - gratuluje spełnienia marzeń, oby i moje kiedyś się spełniły:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z bliska:)
Wkleiłaś tyle zdjęć takich pięknych rzeczy, że nie mogłam się doczekać, żeby napisać komentarz. Bardzo podziwiam Twoje prace - są niezwykle dopracowane. A najbardziej podziwiam lale, bo nigdzie jeszcze takich nie widziałam i wyglądają na wypracowane wielogodzinnym szyciem. Że już o tych niesamowitych ubraniach nie wspomnę!
OdpowiedzUsuńLale jak zawsze urocze,widać w nich Twoje serce.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńniesamowita sesja zdjęciowa!!!! modelki pierwsza klasa, ale cała reszta również imponująca!
OdpowiedzUsuńGratuluję!!!
OdpowiedzUsuńTworzysz cudne lalki, mnie najbardziej podobają się te w nakryciach głowy, sama uwielbiam czapki więc może dlatego. A kreacje rzeczywiście mają super!!!
pozdrawiam
mz
Piękne kreacje maja Twoje lale ,ta szaro niebieska jest fantastyczna !! Świetne fotki z Krakowa :)
OdpowiedzUsuńja się zupełnie nie dziwię, 17 zdjęcie-lalka z tego zdjęcia to moja faworytko, piękne, gratuluję
OdpowiedzUsuńOoooh, wat zijn je poppen weer prachtig mooi! Ja, naaien is ontspannen, soms ook inspannend als iets klein is om in elkaar te zetten.
OdpowiedzUsuńMooie foto's heb je geplaatst!
Groetjes Hannie
Olá amiga!
OdpowiedzUsuńSeus trabalhos são realmente perfeitos, essas bonecas são um sonho!
Całować!
www.ateliepequeninaartes.com
Dziekujemy za piekna Lale!Julka, tak jak napisalas zdazyla juz Jej wyrwac wlosy i troszke wytarmosic...ale to nie wazne, bo uwielbia ja przytulac!!!
OdpowiedzUsuńxoxo
Jak zobaczyłam Twoje lalunie to zwariowałam. Sonia skradła moje serce. Jestem nią absolutnie zachwycona!
OdpowiedzUsuńmarta
ach rozpływam się czytam Twoje posty zdjęcia cudne tak pieknie wszystko ujęte a lale no cóż piękniejszych nie ma a tak serio mówiąc to chcę taka Olenkę i Sonie co mam zrobić? z kim rozmawiać:))))
OdpowiedzUsuńLalki są prześliczne, wyglądają niesamowicie w swoich kreacjach. Przy takich lalkach każda kobieta poczuje się jak mała dziewczynka :D
OdpowiedzUsuńIle tu ciepła mi pozostawiłyście, aż mi się łezka w oku kręci.
OdpowiedzUsuńDziewczyny bardzo bardzo Wam dziękuję, za miłe słowa i za to, że doceniłyście moją pracę. Pozdrawiam Was gorąco.
Hola me encanta tu blog y haces cosas preciosas ,que lindas muñecas.
OdpowiedzUsuńLalki naprawdę śliczne ,masz wielki talent ,ale zastanawiam się ,czy w tak trudnych dzisiaj czasach da się zarobić na życie ich sprzedażą .Pozdrawiam Aniu Cię serdecznie :)Ps.widzę ,że cierpisz na bezseność ,pewnie tworzysz te cuda nocą .
OdpowiedzUsuńDrodzy Anne, co magiczne lalki w każdym, kaczek i kotów.
OdpowiedzUsuńWszystko świeci i rozgrzewa nasze serca, jak słońce.
Kochałem ją zobaczyć piękny sklep, zamontowane chodnik, piękne!
Jesteś wielkim artystą i pokazuje czystą duszę.
Gratulacje.
Chciałbym zobaczyć twoje prace na płótnie.
Affection, Fernanda Janiszewski; 0)
Dear Anne, how much magic in their doll, ducks and cats.
All shining and warming our hearts like the sun.
I loved to see her beautiful shop, mounted the sidewalk, beautiful!
You are a great artist and shows a pure soul (purity)
Congrats.
I love to see your art on cloth.
Affection, Fernanda Janiszewski; 0)
Lalunie piękne. Takie modne i wypracowane. Mogę i ja być dumna bo mam podobny różowy sweterek i berecik jak Twoja Lenka więc jestem modna :-)
OdpowiedzUsuńGUAUUUUUUUUUUUUUU...ESPECTACULAR, MARAVILLOSO!!!
OdpowiedzUsuńSaludos desde Tenerife.
*♥*
OdpowiedzUsuńESPECTACULAR !!!!
OdpowiedzUsuńsin duda, son divinas todas sus muñecas !!!
estoi maravillada.
saludos desde España
Anna.
Trafiłam tu przez przypadek, ale zostanę na dłużej. Same śliczności tutaj, napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńTwoje lale są przepiękne, a mnie dziwi dlaczego jestem tu po raz pierwszy!! :)
OdpowiedzUsuńJak mogłam przegapić takiego bloga! Jaki Ty masz dar w rękach. Cuda, cuda tworzysz. Lalki są genialne i przecudnej urody. Stroje fantastyczne. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam po wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńJuż od dawna próbuję stworzyć taką lalkę dla siebie i nic tylko materiał ląduje w koszu. Może to dlatego że to są moje początki z szyciem albo dlatego że sama próbuję zrobić wzór. Twoje lalki sa cudne a Sonia skradła moje serce. Pozdrawiam i podziwiam talent :)
OdpowiedzUsuńExcelentes muñecas...dolls,muy bonitas todas.
OdpowiedzUsuńBss de España
Milá Anno,
OdpowiedzUsuńkrásné panenky a moc hezký blog, budu se zase tšit na další.
Moc zdravím.
Simona
Jakie piękności!!! Pozwoliłam sobie zagnieździć się tu na dłużej :) Kochana masz złote rączki !!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJejku, jejku! Laleczki BOSKIE, tak samo jak i cała reszta!:)
OdpowiedzUsuńpiekne wszystko!!!!!jestem zachwycona :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńLale są przecudne, dopracowane w każdym szczególe, nie powiem już o fotografiach, nie ma tu nic przypadkowego. Tyle można się od Ciebie nauczyć. Pozwolisz, że zostanę na dłużej, by podziwiać Twój talent.
OdpowiedzUsuń