Kolor czerwony od pewnego czasu zdominował całe moje mieszkanie i choć zawsze kojarzył mi się ze świętami to nie mogę powiedzieć, że jest moim ulubionym kolorem.
Pastele to kolory które uwielbiam.
Czerwona kratka, kropeczki, paseczki czerwone tasiemki, wszystko to teraz przewala się po moim domu.
Skrzaty. To właśnie one są odpowiedzialne za tę inwazję czerwieni.
Wkraczając w blogowy świat zakochałam się w nich. Skandynawskie stworki zrobiły na mnie naprawdę ogromne wrażenie i chyba nie tylko na mnie bo można je spotkać na całym świecie.
Uwielbiam je i od długiego już czasu przymierzałam się do tego aby je uszyć.
Jakiś czas temu uszyłam mojego pierwszego zajączka typu Maileg ale nie do końca byłam z niego zadowolona, więc szycie skrzatów odstawiłam na dalszy plan. Bałam się że coś spapram.
A teraz nadarza się okazja więc podjęłam się tego wyzwania.
Ale to jeszcze nie to co bym chciała osiągnąć, muszę jeszcze popracować nad wykrojem.
Oto i one skrzaty z mojej chaty.
Pastele to kolory które uwielbiam.
Czerwona kratka, kropeczki, paseczki czerwone tasiemki, wszystko to teraz przewala się po moim domu.
Skrzaty. To właśnie one są odpowiedzialne za tę inwazję czerwieni.
Wkraczając w blogowy świat zakochałam się w nich. Skandynawskie stworki zrobiły na mnie naprawdę ogromne wrażenie i chyba nie tylko na mnie bo można je spotkać na całym świecie.
Uwielbiam je i od długiego już czasu przymierzałam się do tego aby je uszyć.
Jakiś czas temu uszyłam mojego pierwszego zajączka typu Maileg ale nie do końca byłam z niego zadowolona, więc szycie skrzatów odstawiłam na dalszy plan. Bałam się że coś spapram.
A teraz nadarza się okazja więc podjęłam się tego wyzwania.
Ale to jeszcze nie to co bym chciała osiągnąć, muszę jeszcze popracować nad wykrojem.
Oto i one skrzaty z mojej chaty.
Jest ich kilka, dlatego muszę Was uprzedzić że zdjęć będzie dużo.
Teraz dla odmiany skrzaty z włoskami
Jest i nawet skrzacia rodzina
Jest i ciocia z wujkiem
A na koniec nasze maleństwa
Chyba troszkę przesadziłam z tą ilością zdjęć, dlatego nie będę już przynudzać i pożegnam się z Wami. Oczy zamykają mi się same.
Mam nadzieję, że nie wkradł mi się jakiś błąd ale gdyby coś to z góry przepraszam.
Pozdrawiam Was bardzo serdeczne i życzę miłego i spokojnego weekendu.
Ania
Cudowna rodzinka na dobranoc wspaniala historyjka goraco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHola Anna.¡¡¡Bellisimos!!! Besos.
OdpowiedzUsuńPracusiu kochany, cudnie Ci wyszły. Zdjęć nie za dużo, ja mogę oglądać i oglądać :-)Przyznaję, że nie tak łatwo je uszyć. Męczę się z uszami, nie wiem gdzie wyhaftować usteczka :-) Ale każdy następny wychodzi lepiej. Też mam jeszcze czwórkę do sfotografowania :-)Buziaczki!
OdpowiedzUsuńAniu śliczne świąteczne szyjątka. Skrzaciki pięknie się prezentują no i oczywiście kolejny raz jestem zakochana w kompozycjach jakie stworzyłaś na zdjęciach :) Pozdrawiam ciepło Alicja :)
OdpowiedzUsuńniesamowicie jesteś zdolna... wspaniałe są Twoje wytworki
OdpowiedzUsuńAniu oglądając te zdjęcia to jakby się przenieść do na chwilę do krainy baśni...dziękuję ci za to ...a skrzaty przepiękne!pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńCudowne i takie magiczne. Każde zdjęcie obejrzałam z wielką przyjemnością.
OdpowiedzUsuńCudowne są Twoje skrzaciki i dopracowane w każdym calu. Podziwiam bardzo. Agnieszka
OdpowiedzUsuńprzepiękne są!!
OdpowiedzUsuńAniu jako zodiakalny byczek też nie przepadam za czerwonym! ;) Jedynie toleruje go na mojej łepetynce! Ale pisząc szczerze też zakochałam się w tych magicznych stworkach!
OdpowiedzUsuńZdjęć nie za dużo, mogłabym je oglądać i oglądać ciesząc swoje oczka i nie tylko swoje bo i mój synek ciągle tutaj zagląda mówiąc mamusiu ja je kocham....;)
Ściskamy!
Są przepiękne, a z tą czerwienią, widzę, masz tak jak ja :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu skrzaty są urocze - widać od razu że to dobre duszki pilnujące domowego ogniska i przynoszące każdemu domowi wiele szczęścia i radości:) Pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńWszystkie skrzaty są przeurocze♥Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne,cudne,urocze! Zostaję u Ciebie na dłużej! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńKochana Ty już uszyłaś a ja dopiero się zabiorę.Tez nie mam wykroju i będę improwizować.Moja skrzacia rodzinka znajdzie swoje miejsce w kuchni.Uszyłaś je przepięknie,są przeurocze,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowne!!
OdpowiedzUsuńI tak dopracowane:))
Bardzo mi się podobają.
Za każdym razem tworzysz jakąś niesamowitą historie :)Przepięknie. Aż trudno oderwać wzrok od wytworów Twoich rączek. Rodzina duża i szczęśliwa, to widać na pierwszy rzut oka, i te maleństwa :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW takich wlasnie momentach czlowiek chcialby ponownie byc dzieckiem. Bo kiedy nim byl, to byla bieda i mialo sie jednego jednookiego misia i jakas tam plastykowa lale. A przeciez te zdjecia to wlasnie bajeczny swiat, swiat w ktorym mozan zapomniec o "calym swiecie" i zyc tylko chwila...Piekne prace, jak zawsze u Ciebie:) Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńPrzecudne skrzaty!!! Oj! Przecudne!!!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFajnie mieć taki dom gdzie panoszy się tyle skrzatów :)Są urocze!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Que preciosidad de muñecos,me encantan todos,besos
OdpowiedzUsuńWauw! Wat mooie poppen heb je weer gemaakt!
OdpowiedzUsuńGroetjes Hannie
Skrzaty są cudne ;) pięknie je uchwyciłaś na zdjęciach
OdpowiedzUsuńkrzaty sa przesliczne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńAniu kochana same cuda na kiju u Ciebie!
OdpowiedzUsuńRodzinka jest WSPANIAŁA i te stroje!
Z twarzy chyba ciocia wydaje się najmilsza, może przez ten minimini nosek?
Ciepło pozdrawiam :)
No to skrzaty opanowały Twój dom. Jak się wezmą do roboty to zaraz wszystko przygotują do świąt :-).
OdpowiedzUsuńSkrzaty wyszły ślicznie one nie tylko ciebie zauroczyły ja jestem kolejnym przypadkiem tylko nie mam odwagi zabrać się za nich i te ciuszki to już bym oszalała popatrzę sobie na twoje skrzaciki słodziaki .Pozdrawiam cieplutko .
OdpowiedzUsuńUrocze wszystkie co do jednego :)
OdpowiedzUsuńPreciosa Anna.
OdpowiedzUsuńbeautiful merry christmas!
very warm hug
Tu się dzieją cudowne rzeczy! Ile cudownych inspiracji! Czuję, że zostanę tu na dłużej:)Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńhttp://zielonykonik.blogspot.com/
Aniu, swietne lale i bardzo dobre zdjecia. nie wiem, od kiedy szyjesz zabawki, w kazdym razie Twoje ostatnie prace to juz sztuka.
OdpowiedzUsuńŚliczne lale i skrzaty..tak mi się wydawało że je już znam..że gdzies widziałam...owszem, teraz juz wiem gdzie..na kiermaszu w Krośnie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńОчень хорошенькие!!!
OdpowiedzUsuńWcale nie przesadziłaś, bo to wspaniała opowieść.
OdpowiedzUsuńAż się sama dziwię, że dopiero teraz trafiłam do Ciebie. Będę zaglądać.
son preciosos !!!
OdpowiedzUsuńbesos amiga.
Cudne są!!!
OdpowiedzUsuńWszystkie!