Witam wszystkich serdecznie!
Prognoza pogody sprawdziła się w 100%, choć nie
ukrywam, miałam nadzieję, że ten śnieg
nas jakoś ominie. A jednak nie. Mamy jesienną zimę i pierwsze w tym roku
przemoczone buty.
Miło jest popatrzeć jak za oknem lecą piękne płatki śniegu,
ale z tej zimowej przyjemności to by
było na tyle, ponieważ zaliczam się do ludzi ciepłolubnych i zima mi straszna.
Ostatnio Wam obiecałam przepis na dżemik z dyni, który dostałam od mojej koleżanki Moniki i zapewniam Was jest BOSKI .
Ja robiłam go już
TRZY razy i boję się, że i tak zrobiłam go za mało.
A jakie dynie tego roku wyrosły w naszym Ogrodzie,
zobaczcie sami….
Dżemu z Dynianki Marianki nie będzie, ale za to cieszy oko.
Jak zwykle zboczyłam z tematu, miał być przepis na dżem a ja Wam
Mariankę pokazuję, ale już podaję składniki. Notujcie.
Dżem z Dyni
1,5 kg obranej dyni,
0,5 kg jabłek (najlepsza szara reneta i to z rodzinnego ogrodu
Moniki)
2 żelfixy Dr Oetkera 1:2 niebieski
1kg cukru
3 cytryny
8-10 goździków
1/3 opakowania cynamonu.
Dynię obrać, zetrzeć na grubych oczkach tarki lub pokroić w
drobne kwadraciki, jak kto woli, dodać
starte jabłka, sok z cytryn, cynamon i goździki, po czym wszystko zagotować aż
dynia zmięknie.
Następnie wsypać żelfix, zamieszać i 1min gotować, później
dodać cukier i jeszcze 3 min pozostawić
na ogniu.
Czujecie ten BOSKI zapach
cynamonu i goździków?
Gorący dżem nakładamy do
wyparzonych słoiczków, zakręcamy i stawiamy do góry dnem na 5 minutek. I tyle.
Dżemik można dodać do szarlotki, co ja już
oczywiście wypróbowałam i rewelacja. Idealnie smakuje z naleśnikami racuchami
no i oczywiście z chrupiącym chlebkiem.
A teraz jeszcze jedna lala
Halloweenowa Jaga
-czarownicę na miotle.
To by było tyle na dziś.Dziękuję Wam za miłe komentarze, pozdrawiam serdecznie i Wszystkim życzę spokojnego tygodnia.
A co następnym razem? ...
Que bonitas!!!!!.preciosas, me encantan!!!! Bssss
OdpowiedzUsuńPrzepis chyba wart wypróbowania a Dynianka- dlaczego u mnie w pobliżu nigdzie takie cuda nie rosną.
OdpowiedzUsuńojej jakie piekne, jesienne lale!
OdpowiedzUsuńA dzemu z dyni nigdy nie jadlam, ale chetnie bym sprobowala.
pozdrawiam cieplo
SUPER LALE czy są na sprzedaż?
OdpowiedzUsuńComo me gustan tus creaciones,eres de lo bueno lo mejor.Bss apretaos!!!
OdpowiedzUsuńLale przepiękne, Ty to masz pomysły! Dżemu z dyni nie jadłam... nic z dyni nie jadłam. U mnie w domu się tego nie jadało, więc jakoś nie mogę się przemóc... Nikt z nas tego nie próbował, a każdy na słowo "dynia" się krzywi :-)
OdpowiedzUsuńalez zaskakujące pomysły, dynia pierwsza klasa dla mnie 10 punktów już za same buciki. pozdrawiam Piecyk
OdpowiedzUsuńdżemik muszę zrobić bo kusząco to wygląda a lale rewelacja!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa również nigdy nie miałam okazji smakować dżemu z dyni :) - nawet nie wiedziałam, że takowy istnieje :) Człowiek uczy się przez całe życie. Pamiętam jak przez mgłę gdy jeszcze mieszkała z nami moja babcia, gotowała krem z dyni. Smaku niestety nie umiem sobie przypomnieć, może czas wybrać się z dynią do babci :) Jak zawszę piękne zdjęcia. Obie panie Dynianka Marianka i Jaga są powalające w szczególności buciki Marianki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMy friend, you're a great artist.
OdpowiedzUsuńYour dolls are fantastic.
Thanks for the recipe
A hug Fernanda
Zaczne od Halloweenowej lali, przeuroczej czarownicy, ktora udala sie po prostu na medal. Zreszta wiesz, ze kocham te Twoje lale...
OdpowiedzUsuńDynie tez kocham, (jesc ja nauczyl mnie moj M - sam poludniowiec i na dyniach "wychowany", nie myslalam ze tak wysmienicie smakuja - zarowno na slodko jak i slono.
A my pieczemy je wieczorami w piekarniku, na koniec smarujac miodem...sa boskie,slodkie, cieple, kremowo rozplywaja sie w ustach - kto nie sprobuje, sam sobie winny ;)
Dziekuje za przepis, bedzie dzem z dyni i tyle :) Pozdrawiam
Prachtige poppen heb je weer gemaakt!
OdpowiedzUsuńGroetjes Hannie
Cudowne te dyniowe lale. Bajeczny pomysł. Przepis na dżem - dla mnie nowość i spróbuję go zrobić. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńDyniowe szaleństwo:) Pozdrawiam łącząc się w zimowej niedoli ;)
OdpowiedzUsuńAniu,dyniowa lala jest super,ale Jaga! No słów mi brak!Jest absolutnie FANTASTYCZNA!!! Och! Ach! Cudowna! Marzenie moje! Do tego ma włosy w moim ukochanym rudym kolorze! Aż w gardle mnie ściska.
OdpowiedzUsuńAnni, to je krásné, moc se mi všechno líbí.
OdpowiedzUsuńZdravím.
Simona
fantastyczne sa Twoje lale ,panna dynia jest genialna !! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSUPER!!!!!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne te male pocieszki hihihi :):):) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBRAVO!
OdpowiedzUsuńAle śliczna ta czarowniczka, mogłaby być wróżką ;).
OdpowiedzUsuńCzarownica prześliczna:))Dżemik apetycznie wygląda:)Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńPięknie i dyniowo ! Cudne lale, zaczarowane :)
OdpowiedzUsuńDynia jest superrrrrr:-))))) a Czarownica prześliczna:-)))
OdpowiedzUsuńDynię jadam tylko jako zupę i to na ostro... Dżem powiadasz? Zastanowię się dlaczego nie!
OdpowiedzUsuńMusiałabym kupić dynię, renety mam ze swojego sadu!
Dynianka lalka rewelacja!!!! Jesteś obłędna jak chodzi o lale.
Aniu dyniowa lala super ci wyszła ale mnie zachwyciła Jaga czarownica z chęcią bym ją przygarnęła do mnie w Góry Świętokrzyskie:) Pozdrawiam serdecznie Sylwia
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie bardzo tym przepisem. Tego jeszcze nie znałam i chętnie poznam :) Dynie czekają na "zabicie" tzn na wykorzystanie ich pysznego miąższu więc warto wykorzystać nowy przepis :) Twoje lale są obłędne. W związku z tym że moja pierwsza w życiu ksywa brzmiała "baba jaga" uwielbiam je- nie mogłoby być inaczej. Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńHello Anna, from Spain.
OdpowiedzUsuńThank you very much for visiting my blog.
I'm taking a look at your blog and it's very beautiful.
Now I'm your follower.
Kises.
http://amevolmas.blogspot.com.es/
Czarownica jest taka milusia,że przestraszyć się jej nie mozna:)Obie lale cudne,jak Ty to robisz?
OdpowiedzUsuńDżemik musi smakować obłędnie.Pozdrawiam cieplutko.
Una entraa preciosa con unas muñecas más bonitas todavia.Felicitaciones.
OdpowiedzUsuńBesos
Aniu na pewno zrobię dyniowy przysmak,mam jeszcze zerwane owoce pigwowca[można bo były przymrozki] na dżemik i naleweczkę.Dźwięk Twojej pozytywki wprowadza mnie zawsze w cudowny nastrój, pozdrawiam ciepłolubnych
OdpowiedzUsuńThey're beautiful, I love they. Thanks for visiting my blog. A hug.
OdpowiedzUsuńPero que preciosas muñecas!!!!!
OdpowiedzUsuńUnas muñecas maravillosas, te quedaron espectaculares.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Pani dynia i Jaga są fantastyczne!!!
OdpowiedzUsuńMasz niesamowite pomysły!!!
A co co dżemiku, to przyznam się, że nigdy nie przypuszczałam, że można z dyni zrobić dżem:)
Your blog is very nice, I like to walk here.
OdpowiedzUsuńNanda
jakie masz zdolne łapki ! aż się usmiechnęłam ...
OdpowiedzUsuńHello, thank you for the comment, I loved your blog.
OdpowiedzUsuńWonderful Halloweenphotos!!
OdpowiedzUsuńCześć Ana! Dzięki za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podoba Ci się Santa!
Jego Haloowen to piękne lalki!
Pocałuj ogromne dla Ciebie!
pri
ach cudna pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuń