Purple Bow Tie

poniedziałek, 1 października 2012

Czas sie odnaleźć...

      Witam serdecznie.
No i stało się, wyjechali. Ale nie jest tak źle, bo zdążyli nas już odwiedzić.
I gdybyście wiedzieli jak ja Bogu dziękuję, że dzieli nas tylko 80km, a przecież zawsze może wyskoczyć jakaś potrzeba, aby akuratnie w tamtym kierunku pojechać coś załatwić, a przy okazji Ich odwiedzić..
Zgodnie z Waszymi radami zajęłam się szyciem , choć nie będę ukrywała, że nie jest łatwo, ale PRÓBUJĘ.
Ostatnio do moich drzwi zapukał  listonosz i wreszcie mam. Mam swój Czas odnaleziony.
Mówię oczywiście o książce Mimi i Zorkiego.
Udało mi się wpisać na listę rezerwową i mam. Tym bardziej się cieszę, ponieważ książka  dotarła do mnie  w takim  momencie, gdzie ja sama szukam tego swojego czasu.
Piękne fotografie, opisy bajecznych miejsc, ale najważniejsze są słowa. Słowa, które sprawiają, że pragnie się samemu odszukać tego czegoś co nas pociąga i zachwyca, ale tak szczerze mówiąc to często sami nie wiemy czego szukamy i czego chcemy.  Biegamy tu i tam, a zazwyczaj wystarczy się tylko na chwilę zatrzymać, przyjrzeć się temu co nas otacza, a zrozumiemy, że to coś jest blisko nas.
Co ja tu wypisuję, nie mi jest się rozpisywać i opisywać, musicie koniecznie ją obejrzeć i przeczytać, a na pewno niejedna z Was odnajdzie swoje wymarzone chwile.
  A jak ja odnajduje swój czas?
Oddaję się swojej pasji, fotka tu, fotka tam.
Dostrzegam teraz piękno w bochenku chleba, w zwykłej błękitnej butelce i może się to Wam wydawać idiotyczne ale sprawia mi to ogromna radość. O szyciu nie zapomniałam, bo przecież muszę zdążyć z zamówieniami, dlatego dzisiaj bardzo skromniutko, tylko jedna lala będzie na  wybiegu.
Oto ona. Przedstawiam Wam Monię
 Mam nadzieję, że Monia Wam się spodoba, a na zakończenie zapraszam Wszystkich na pyszne palmierki jabłkowo-cynamonowo-migdałowe. Naprawdę pycha!!!
 Palmierki jabłkowo-cynamonowo-migdałowe.
  • opakowanie ciasta francuskiego
  • 3-4 jabłka 
  • kilka łyżek cukru (ilość wg upodobań) - białego jestem bardziej za  brązowym
  • 2/3 łyżeczki cynamonu
  • garść łuskanych migdałów
1.Posiekać drobno migdały.
2.Jabłka pokroić w kostkę, zasypać cukrem, cynamonem, delikatnie zaszklić.
3.Ciasto jeśli to konieczne rozwałkować, wysmarować ostudzonymi jabłkami i posypać migdałami. 
Ciasto zrolować wzdłuż dłuższego boku, od obu końców, tak by wałeczki zetknęły się pośrodku. Jeśli zrobiło się miękkie, schłodzić ok. 15 minut w lodówce. Pokroić na plasterki grubości ok 1,5cm, rozłożyć z odstępami na blasze. Pokrojone palmierki posypać brązowym cukrem i piec w 190C ok 15 minut, przewrócić na drugą stronę w połowie tego czasu.
Życzę smacznego!
Przepis wykorzystałam od  http://ushiilandia.blogspot.com/ dodałam tylko jabłka.
Polecam gorąco bo są pyszne a pracy praktycznie tyle co nic.
Pozdrawiam Was serdecznie,  Ania.

48 komentarzy:

  1. Też korzystałam z tego przepisu całkiem niedawno. Lala jest piękna jak zawsze a Twoje fotki bardzo nastrojowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana twoje fotki bardzo mnie urzekły świetnie ci wyszły ,monia jak zawsze perfekcja ja mam problem z tymi ciuszkami a tobie wychodzi wszystko rewelacyjnie .Cieszę się że smutki pomału odchodzą a ty odnajdujesz się w pasji .

    OdpowiedzUsuń
  3. Monia bardzo ,ale to bardzo mi się spodobała :) Jest śliczna :)Zdjęcia piekne ,a z przepisu z pewnością skorzystam ..pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna lala :) I jakie ma ubranka cudowne ! W kolorze miętowym !
    No bomba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam zaglądać do ciebie - pięknie, klimatycznie a i dziś smakowicie:) Pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny post, Monia jest zachwycająca ;) Śliczne są te Twoje prace, z przyjemnością tu zaglądam!!! Słyszałam wiele dobrego o tej lekturze, odkąd prowadzę bloga to chodzę z głową w chmurach... dostrzegam tyle piękna w zwykłych rzeczach... pewnie jak skusze się jeszcze na tą książeczkę to w ogóle odfrunę ;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Olá amiga!
    Ficou maravilhosa essa boneca e essa receita parece ter ficado muito boa.
    Buziaki!
    www.ateliepequeninaartes.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Monia jest rewelacyjna...zakochalam sie, choc w sumie preferuje meskich adoratorow :) Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  9. Очень красивые фотографии! Я даже почувствовала запах выпечки с яблочно-коричной начинкой! Милая куколка, нежная одежда... Всё выполнено со вкусом (как всегда!!!)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lalka przeurocza, jak cudnie ubrana, podziwiam Cię za tę pomysłowość!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Thanks for the congrats, I also think Tilda doll more beautiful world.
    I put the translator to know exactly what you are telling me here in your blog. Loved the recipe, it should be a delight and know what I'll do. I just need to buy the puff pastry.
    Monia is beautiful too. Your sewing is precious, inspires me.
    Anna,This book shows you, it was you who wrote with the photos of the sweet moments of life?Or someone gave this to you?was you who wrote it, it will be an honor and I have to buy a book written by you. I await response.
    A hug Fernanda
    *sorry, my english is poor.

    OdpowiedzUsuń
  12. Twój czas jest wspaniale odnaleziony! Tworzysz przepiękne prace i śliczne fotki pstrykasz!Czego się nie dotkniesz wychodzi przepięknie!
    Wiele osób poleca tą książkę,chętnie bym ją przeczytała,bo bardzo potrzebne mi jest odnalezienie mojego czasu... Czy można ją jeszcze gdzieś zdobyć?

    OdpowiedzUsuń
  13. do książki mnie przekonałaś choć tak umiesz ładnie pisac że bardzo chętnie bym ją usłyszała od Ciebie:) jako narrator :))
    chlebek cudnie pachnie i ten cynamon którego woń poczułam u siebie:) Moni cudeńko a zdjęcia jak zwykle prefekt pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ależ tutaj pięknie...
    Będę stałym gościem.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. Hola que lindas muñeca, me encanta son dulces. Un abrazo.

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Aniu :0, dziękuję tym wiatrom co Ciebie do mnie przywiały,wracam z nimi do Twojej krainy,która jest wręcz bajeczna.Zachwyciłam się Twoim talentem. Zotaję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś jesień sprzyja myśleniu o mijającym czasie, pięknie w drobnych rzeczach...
    Masz wspaniałe pomysły na odnalezienie siebie. Miło na to patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  18. Monia jest przecudna! Zresztą jak wszystkie Twoje lale:).
    Poczytałam zaległości i wygląda na to, że niełatwy masz czas....
    Ja mam tylko jednego syna, ale już czuję, jak świat go ciągnie... Cóż, taka kolej rzeczy!
    Pozdrawiam serdecznie i dzięki za piękne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  19. To dobre podejście by cieszyć się z każdej małej rzeczy,to pozwala bardziej optymistycznie patrzeć na świat.Monia jak zwykle urodziwa jak jej starsze siostry.Pozdrawiam i cisz się ciepłą jesienią

    OdpowiedzUsuń
  20. Aniu:-) Monia jest śliczna i do tego moja imienniczka:-) Miłego weekendu:-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Aniu. Dziękuję za odwiedziny.
    Proszę o mejla w sprawie Moni. Chciałabym ją sprawić Emilce.
    Oto mój adres:
    mariapar@op.pl
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne prace, jestem pełna zachwytu!

    OdpowiedzUsuń
  23. grzecznie sie witam bo z ochotą tu zagladam pozostac pragne cieszyc zmysły widokami

    OdpowiedzUsuń
  24. i znów tak tu pięknie, słodko i miło, oj jak ja lubię tu zaglądać

    OdpowiedzUsuń
  25. 彡♡°
    A boneca é um mimo!!!
    Amei a receita.
    Boa continuação da semana.
    Beijinhos.
    Brasil
    ¸.•♫°`♡♡彡

    OdpowiedzUsuń
  26. Oh my! Thanks for the comment!

    Moni is gorgeous! Great job!

    XOXO,

    Isa.

    OdpowiedzUsuń
  27. Kochana ja bez problemu odnajduję piękno w każdym Twoim dziele!
    PODZIWIAM TWOJE ZDOLNOŚCI :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Son preciosas tus muñecas, maravillosas!!!
    Besos

    OdpowiedzUsuń
  29. Coś pięknego, zachwycam się lalami, bo każda jest piękna i taka...zadbana;) wspaniale je dopracowujesz - misternie szyte falbanki, sweterki i czapeczki w pięknych kolorach:) Napatrzyć się nie można:) Rózia - śliczna, a Monia- hoho - bardzo przypadła mi do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  30. piękna jest Monia!! dlaczego ja do Ciebie wcześniej nie trafiłam... ale teraz już zostanę :))

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja tez mam ksiazke Mimi, licze teraz na nastepna czesc.
    Monika jest cudowna,ma sliczne wloski i niebieskie ubrano!
    Dziekuje za mily komentarz na moim blogu, zapraszam czesciej:-)
    pozdrawiam z Italii

    OdpowiedzUsuń
  32. Witam , sliczny jest Twoj blog...bardzo podobaja mi sie te laleczki ! Czy sa moze do sprzedania..?? Czy mozesz mi odpisac przez maila
    pozdrawiam anna

    OdpowiedzUsuń
  33. Aniu, jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich prac...ach , aż przez moment zachciałam się zmieni w małą dziewczynką .
    Podziwiam , tym bardziej że nie szyję ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuje za wasze ciepłe komentarze :*